Po latach nieobecności ośrodek wypoczynkowy w Baniewicach (dawniej Ośrodek Wypoczynkowy "Dolna Odra") ponownie otwiera swoje drzwi dla turystów i miłośników relaksu nad wodą. Nowym właścicielem obiektu został Jerzy Misiaszek, wieloletni pasjonat wypoczynku na łonie natury. Posiada on bogate doświadczenie w zarządzaniu domkami letniskowymi, a teraz postanowił stworzyć wyjątkowe miejsce, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. W rozmowie opowiada o swoich planach, wizji rozwoju ośrodka oraz o tym, dlaczego zdecydował się na tę inwestycję. Jakie atrakcje czekają na przyszłych gości? Czy ośrodek stanie się nowym turystycznym sercem okolicy? Zapraszamy do lektury!
Na początek proszę, aby opowiedział Pan coś o sobie.
Nazywam się Jerzy Misiaszek. Pochodzę z Gryfina. Mam 58 lat, cudowną żonę i dwie wspaniałe córki. Pracowałem 25 lat w policji, obecnie od 12 lat jestem na emeryturze. Do tej pory moim głównym zajęciem było prowadzenie dużej plantacji choinek o łącznej wielkości 30 hektarów. Uwielbiam spędzać czas przy wodzie. Bardzo lubię ludzi i jestem dla nich otwarty. Interesuję się szeroko pojętym sportem. Jestem po prostu pozytywnie nastawiony do życia.
Dlaczego zdecydował się Pan kupić były ośrodek wypoczynkowy “Dolna Odra”? Zwłaszcza patrząc na jego historię w ostatnich latach - obiekt był nieużytkiem przez bardzo długi czas.
Zebrałem potrzebne fundusze na zakup – i po prostu to zrobiłem (śmiech)! Dlaczego? Jestem prezesem stowarzyszenia nad Jeziorem Wełtyńskim, gdzie znajduje się 18 prywatnych domków letniskowych. Mam duże doświadczenie w zarządzaniu tego typu obiektami, a własny domek posiadam już od 36 lat. Pomyślałem, że warto pójść o krok dalej i rozwinąć działalność w tym kierunku. Tym bardziej że w naszej okolicy brakuje ogólnodostępnego miejsca takiego jak ośrodek w Baniewicach. Jeziora Binowskie, Wełtyńskie czy to w Steklnie są piękne, ale ich otoczenie jest głównie prywatne, co utrudnia dostęp do wody. Oczywiście traktuję tę inwestycję jako biznes, ale jednym z najważniejszych powodów, dla których się na nią zdecydowałem, jest możliwość tworzenia przestrzeni, w której ludzie mogą się cieszyć wypoczynkiem. Widok uśmiechniętych gości to dla mnie ogromna satysfakcja. Wiem, że ośrodek wymaga dużych nakładów finansowych i pracy, ale wierzę, że po odpowiednich usprawnieniach stanie się wyjątkowym miejscem.
Widać, że w pracach remontowych pomagają Panu bliskie osoby, czy traktujecie to jako rodzinny biznes?
To wyłącznie mój biznes. Oczywiście, pomaga mi dwójka moich braci, szwagier, a także bliska rodzina i przyjaciele, ale traktuję to jako swoją własność. Część z tych osób, które teraz wspierają mnie w organizacji i pracach nad ośrodkiem, pewnie w przyszłości będzie miała z tego jakieś profity (śmiech), ale to nie jest główny powód ich zaangażowania. Po prostu wierzą w ten projekt i chcą mi pomóc w jego realizacji.
Czy widzi Pan potencjał w okolicznym terenie? Niedaleko znajduje się Winnica Turnau, to dzięki niej do Baniewic rocznie przyjeżdża tysiące turystów.
Moja oferta noclegowa może być świetnym uzupełnieniem dla turystów odwiedzających Winnicę Turnau. Przyciągamy podobnych gości, więc wielu moich klientów chętnie wybierze się na koncerty i zwiedzanie winnicy. To dobra okazja do wzajemnej współpracy.
Jakie są Pana plany na to miejsce?
Chcę, aby plaża pozostała ogólnodostępna dla wszystkich odwiedzających. Pomost również jest moją własnością, ale nie zamierzam ograniczać do niego dostępu wyłącznie dla gości ośrodka. Każdy będzie mógł także skorzystać z kiosku przy plaży i dostępnych tam usług gastronomicznych. Planuję uruchomić wypożyczalnię rowerów wodnych, kajaków i łódek. Chciałbym również stworzyć specjalną platformę na wodzie z leżakami, grillem i sprzętem umożliwiającym wypłynięcie na środek jeziora i relaks. Rozważam także wyposażenie mariny w dwie lub trzy jednostki jachtów do wynajęcia – oczywiście dla osób posiadających patent żeglarski. Być może pojawi się również opcja organizacji mini kursów żeglarstwa. Zamierzam również wykorzystać duży hangar przy zejściu na plażę, przekształcając go w mały salon gier z bilardem, piłkarzykami, rzutkami i barem, aby zapewnić atrakcje również w gorszą pogodę czy wieczorami. Dodatkowo myślę o budowie kortu tenisowego i boiska do siatkówki na terenie ośrodka, aby goście mieli jeszcze więcej możliwości aktywnego wypoczynku.
A co z terenem wokół plaży?
Po lewej stronie od zejścia chcę wybudować dużą wiatę, w której będzie można grillować, tańczyć i imprezować. Od plaży do hangaru znajduje się obszar Natura 2000, więc to nieco ogranicza działania na tym terenie. Jak wspomniałem, przy plaży będą dostępne usługi gastronomiczne, które świadczone będą w dawnym kiosku przy głównym zejściu. Nie mogę obiecać, co dokładnie znajdzie się w ofercie, ale chcę sprzedawać tu ciepłe jedzenie, takie jak zapiekanki, frytki i hot-dogi, jak również chłodne napoje i lody.
Plaża w Baniewicach w marcowym krajobrazie. Widok z pomostu na brzeg i były ośrodek wypoczynkowy Dolna Odra.
Planowane są prace związane ściśle z plażą i brzegiem jeziora?
Jezioro jest naprawdę piękne, ale nie podoba mi się jego płytkość. Dorosłe osoby, które chcą się w pełni zanurzyć muszą przejść od brzegu spory kawałek drogi - planuję to zmienić. Chcę również zamontować drabinki na pomoście, ale to również temat na przyszłość. Być może uda mi się uzyskać zgodę od Wód Polskich na pogłębienie mariny, aby umożliwić wpłynięcie jachtem, czy też większą łódką. Wszystko wymaga jednak czasu i cierpliwości.
Czy droga dojazdowa do ośrodka pozostaje bez zmian?
Tak, jestem w trakcie ustaleń z Nadleśnictwem Myślibórz. Czekam na finalizację procesu o służebność drogi dojazdowej. Od skrzyżowania z drogą rowerową do ośrodka będzie można dojeżdżać bez problemów i parkować w bliskiej odległości - bez obaw o mandat od straży leśnej.
Domki letniskowe to główna atrakcja tego miejsca. W jakim są one stanie i co chce Pan z nimi zrobić?
Wnętrze domków mimo upływu lat jest w naprawdę dobrym stanie. W początkowych etapach w niektórych z domków chcę zrobić elektryczne ogrzewanie podłogowe, tak by w miesiącach poza sezonem wciąż można było z nich korzystać. Myślę, że to świetna wiadomość dla grzybiarzy, wędkarzy i sylwestrowych imprezowiczów. Dodatkowo w każdym z domków chcę zamontować prysznic, zmywarkę, kuchenkę elektryczną i duży telewizor - dotychczas tego w nich brakowało. Do wymiany są również meble sypialniane, jak łóżka i fotele. Zewnętrzna część domków, czyli głównie tarasy, z pewnością przeznaczone są do rozbiórki i wymiany na nowe elementy. W przyszłości chcę wybudować kilka nowych, dodatkowych domków i umieścić je obok już istniejących.
Czy planuje Pan jakieś dodatkowe atrakcje na miejscu?
Tak. Teren ośrodka planuję wyposażyć na początek w cztery balie ogrodowe z podgrzewaną wodą, tak aby można było w nich posiedzieć i się zrelaksować. W przyszłości myślę o wybudowaniu podgrzewanego i zakrywanego basenu na wolnym terenie, aby w nieco zimniejsze dni móc wciąż korzystać z udogodnień. Planuję również odnowić i uruchomić saunę, która wciąż znajduje się na ośrodku.
Wiem, że na terenie ośrodka znajdowała się również duża sala imprezowa, na której organizowano różne zabawy.
Tak. To miejsce wciąż istnieje i chcę je wskrzesić. Będą mogły odbywać się tutaj większe imprezy jak sylwester, osiemnastki, panieńskie czy kawalerskie. Oczywiście to mój plan. Jego realizacja przyjdzie z czasem.
A propos czasu, czy ujawni Pan termin, w którym ośrodek zostanie otwarty?
Nie chcę obiecywać, że coś wydarzy się w konkretnym terminie. Daty, które teraz podam, nie są ostateczne. W lipcu 2025 roku planuję udostępnić do wynajęcia kilka z istniejących domków, ale raczej nie wszystkich, wstępnie myślę o połowie z nich. Ogólnie cały ośrodek może pomieścić około 120 osób. W tym samym czasie chcę również uruchomić lokal gastronomicznym przy zejściu do plaży. Myślę też, aby za mniejszą cenę wynajmować domki, które do tego momentu nie zostaną wyremontowane. Jeżeli ktoś się na to świadomie zdecyduje - jak najbardziej zapraszam.
Gastronomia to ważny punkt obiektów wypoczynkowych. Czy ośrodek będzie oferował wczasowiczom specjalne wyżywienie?
Tak, ale w nieco innej formie. Na terenie ośrodka nie będzie tradycyjnej restauracji ani kuchni serwującej posiłki. Zamiast tego planuję współpracę z lokalnymi firmami cateringowymi, które dostarczą jedzenie na zamówienie. Goście będą mogli sami decydować, kiedy i ile posiłków chcą zamówić, a następnie zjeść je w dowolnym miejscu. Każdy domek będzie również wyposażony w kuchnię, więc osoby preferujące samodzielne gotowanie będą miały taką możliwość.
Ile będzie kosztować wynajem domków?
Przeanalizowałem podobne obiekty w okolicy, uwzględniając ceny, standard i lokalizację. Na terenie mojego ośrodka dominują domki typu Brda, które pomieszczą do 6 osób. W sezonie koszt wynajmu takiego domku wyniesie około 500 zł za dobę, a poza sezonem – około 400 zł. Istnieje możliwość zwiększenia liczby gości, np. poprzez dostawienie łóżek polowych. Mam także mniejsze, czteroosobowe domki, których ceny będą proporcjonalnie niższe. Nie planuję dodatkowych opłat za parking, pobyt zwierząt czy korzystanie z atrakcji takich jak bilard czy boisko do siatkówki – wszystko to będzie wliczone w cenę wynajmu. Opłaty będą dotyczyć jedynie wypożyczenia sprzętu wodnego.
Kto zatem będzie Pana głównym klientem?
Jestem otwarty na wszystkich - na rodziny z dziećmi, młodzież, ludzi starszych, miłośników zwierząt, pracowników firm. Każdy jest tutaj mile widziany.
Przebiśniegi na terenie ośrodka wypoczynkowego w Baniewicach. Autor zdjęcia: Jerzy Misiaszek.
Czy będzie Pan mieszkał w pobliżu ośrodka, aby być na miejscu? Czy kadra zarządzająca będzie dostępna dla gości?
W sezonie na pewno będę mieszkał na terenie ośrodka – to będzie mój drugi dom. Chcę być na bieżąco z jego funkcjonowaniem i dbać o każdy szczegół. W przyszłości planuję zatrudnić dodatkowe osoby do pomocy, ponieważ pracy organizacyjnej i gospodarczej jest sporo – od sprzątania domków i wymiany pościeli po bieżące utrzymanie obiektu.
Chce Pan coś przekazać przyszłym wczasowiczom ośrodka?
Żeby dbali o czystość (śmiech). Zawsze zastanawiało mnie, dlaczego ludzie potrafią przynieść coś ciężkiego, a gdy już to opróżnią i staje się dużo lżejsze, nagle nie chcą tego zabrać z powrotem. Przecież to wygodniejsze! Porządek i czystość to wspólna sprawa – zadbajmy o nie razem.
Gdzie można Was zaobserwować, istnieje już jakaś strona bądź profile społecznościowe?
Póki co nie. Pracuję nad odpowiednim finansowaniem całego projektu i właśnie to zdefiniuje, kiedy otworzymy się "z przytupem".
rozmawiał Eliasz Sakowicz
(dodano: 11.03.2025)
Sprawdź inne publikacje na baniewice.pl:
Zaobserwuj baniewice.pl w social mediach: